I tak myślę coby wam pokazać jak owe proste włosy prezentują się teraz, a jak jeszcze w kwietniu - kiedy miałam komunię w Niemczech:)
ps. Chyba nie chce mi się już zakrywać twarzy wiecie? Nie wiem czy powinnam bloga zrobić mega anonimowego - ukrywam go przed moim P, gdyż pewnie by robił aluzje. Wie że mam bloga ale nie wie gdzie i jak :D
(a tak ciężko jest mieć swoją jakąkolwiek prywatność jak się z kimś mieszka)
+prywata uwaga
Uroczo wyglądasz zarówno w prostych jak i kręconych :)
OdpowiedzUsuńJa jestem totalną przeciwniczką tego niszczycielskiego zła :D Znaczy no, kłamię- zazdroszczę ttak gładkich i prostych włosków, bo sama bym takie chciała, ale niekoniecznie przy udziale prostownicy.
OdpowiedzUsuńA Ty moja droga blogerko, to ładna jesteś! Z resztą- Twój facet z tego co widać również przystojny- tworzycie sliczny obrazek :)
oh, dzięki dziewczynki:)
OdpowiedzUsuńJa również staram się nie prostować - nigdy nie miałam jakiegoś nawyku prostowania włosów.. to chyba z lenistwa! :D Gdyż i tak się zawsze kręciły.
Wszystko jest dla ludzi, szkoda popadac ze skrajnosci w skrajnosc :D