Muszę wam więcej napisać o tym, jak nie plącze moich sianowatych włosów oraz jak je wygładza przy jednoczesnym bardzo dobrym zmywaniu olei - cudo po prostu. :)
Włoski w tym miesiącu w porównaniu z miesiacem poprzednim prezentowały się mniej-więcej tak
(klikamy by powiększyć)
sierpień / wrzesień
Wydaje mi się że końce są pokruszone - może czas na podcięcie te 2cm? Co sądzicie?
Cały czas schodzę z cieniowania co jest arcytrudne
Co robiłam dla nich w tym miesiącu?
- Olejowałam włosy olejem z kiełków pszenicy - podobał mi się po nim efekt- nie było żadnego wow ale widziałam że w końcu olej coś robi. Zakupiłam w końcu Altery wersję z papają i narazie nie wiem co o nim myśleć oprócz cudownego zapachu :D
- Udaje mi się myć włosy co 3dni, nawet nie wiem czym to było zdefiniowane ale się cieszę :)
- Walczyłam o przyrostu którego nie ma :( Babuszko Agafio! czemu mi to zrobiłaś? Wcierałam ją po każdym myciu w sklap wraz z delikatnym jego masażem i co? Widzicie żeby urosły? Wcale... przykre :D Kończę opakowanie cierpliwie i przerzucam się na Joannę Rzepę, może ona da jakieś widoczne efekty.
- Od dziś zaczynam brać Calcium pantothenicum może troszeczkę długości z nich wycisnę
Teraz mija czwarty miesiąc od kiedy nie farbuję włosów. Chciałabym mieć swój naturalny średni blond. Na dzisiejszym etapie zapuszczania polubiłam swój odrost - nie przeszkadza mi on zupełnie ale to pewnie dlatego że jest jeszcze mały. Schody zaczną się wtedy, kiedy będzie do połowy szyi albo dalej... Jestem twarda nie poddaje się :D
Zrobiłam nieudolnie dwie fotki z rąsi żebyście miały jakiekolwiek pojęcie jak wyglądają moje włosy na czubku głowy:)
Jak widać różnica w tonach spora ale KEEP CALM dziewczyny:)